Jak dobrze zacząć dzień? Ile osób, tyle odpowiedzi. Bo jeden
lubi zacząć od kawy, inny od włączenia tv, a jeszcze ktoś inny z zamkniętymi
oczami idzie zapalić. Ja lubię już z rana zacząć od małych przyjemności
podniebienia, które wprowadzą mnie w dobry nastrój na cały dzień. No dobra,
przynajmniej do obiadu 😜 Z rana obowiązują 2 zasady: szybko i treściwie. Obie
z nich spełnia smoothie a la Kubuś. Jest to moja propozycja na dużo
smaczniejszą i zdrowszą wersję produktu ze sklepu. Wierz mi, po dużej szklance tego smoothie, nie wciśniesz w siebie nic więcej. Resztą podziel się z rodziną.
Czego potrzebujesz?
- 1 średniej obranej surowej marchewki
- 1 sparzonej i obranej ze skórki pomarańczy
- 1 jabłka (ja obieram ze skórki, dla gładszej konsystencji)
- 1 gruszki (możesz dodać, ale nie musisz)
- 2 średnie banany (ale 1 też daje radę, tylko wtedy płyn nie jest aż tak aksamitny)
- 0,5 litra przegotowanej wody
- płaskiej łyżeczki pierzgi
- łyżki miodu opcjonalnie
Przygotowanie:
Wszystkie składniki umieszczam w blenderze i miksuję na
najwyższych obrotach około 3 minut. Jeśli konsystencja wciąż nie jest
odpowiednia, dolewam wody i blenduję jeszcze 1 minutę, bo lubię, gdy płyn jest aksamitny. Aby go uzyskać, wcale nie trzeba gotować marchewki. Można dosłodzić wedle
uznania, lub całkowicie zrezygnować z tego kroku. Ja dodaję miód. A dla
podkreślenia jego smaku, ale głównie ze względu na zdrowotne właściwości,
również pierzgę. Jest ona zmodyfikowanym pyłkiem kwiatowym, który po zmieszaniu
ze śliną pszczół zostaje wzbogacony o enzymy trawienne, miód, inhibiny, kwasy
organiczne, witaminy B, E i K. Jeśli chcesz się
dowiedzieć więcej na temat pierzgi zajrzyj tutaj i tutaj, bo można pisać o niej
Mniam! Ale super przepis! Na pewno zrobię sobie takie smoothie, tym bardziej, że przygotowanie wydaje się dość proste :) Nigdy nie słyszałam o tej pierzdze, fajnie, że ją dodajesz i o niej wspomniałaś. Oryginalnie i zdrowo! :)
OdpowiedzUsuńTak jak piszesz, w przygotowaniu nie ma żadnej filozofii. Dlatego tak lubię smoothie na śniadanie. A także w każdej podbramkowej sytuacji, kiedy dopada mnie wilczy głód, a do głównego posiłku jeszcze daleko :)
UsuńŚwietny pomysł. Moja mała uwielbia takie kombinacje. Tylko ostatnio na jabłuszko reaguje źle, więc musimy je wykluczyć. Super!
OdpowiedzUsuńKoktajle w ogóle są rewelacyjne. Najlepsze nich jest to, że możesz poszaleć ze składnikami w zależności od upodobań, albo zasobności lodówki 😄 U nas doskonale sprawdza się też napój Shreka (z ogórkiem, jarmużem i gruszką), lub w wersji nr. 2: natka pietruszki + cytryna + seler naciowy. Jak widzisz mamy kilka wypróbowanych przepisów. Więc może napiszę o nich oddzielny post 😄
UsuńHej, super, że napisałaś o tej pierzdze i wartościach, jakie ze sobą niesie ;) Widzę, że Twoje smoothie jest mega orzeźwiające, więc koniecznie będę musiała je wypróbować w jakiś upalny dzień! I zdjęcie wygląda bardzo ładnie :) Dzięki za zaproszenie na bloga! :) Z chęcią będę odwiedzać częściej ;)
OdpowiedzUsuńChciałam się choć trochę zrewanżować, za Twoje propozycje :)
Usuń