Ostatnio naszło mnie na
poszerzanie smakowych horyzontów. Więc wydumałam sobie, że połączę smaczne ze zdrowym i zobaczymy co wyjdzie...
I?
Wyszła pizza! Zanim mi rzucisz gorzkim "też mi
odkrycie", przeczytaj dalej! Nie była to pizza byle jaka. Tylko taka, do
której nie dodałam ani grama mąki! 😲 Więc z czego upiekłam spód? Z kalafiora i
fasoli. Nie, nie była bleee. Smakowała zacnie. Jak na prawdziwą pizzę przystało! 😍 Dla przerażonych pomysłem dodam, że kalafiorowy smak
dobrze maskowały przyprawy. Natomiast fasola jest na tyle neutralna, że z jej
wykończeniem można zaszaleć. Poza tym, dzięki niej, uzyskuje się aksamitną
konsystencję ciasta.
Czego potrzebujesz?
- 1 kalafior
- 1 jajko
- 1,5 szklanki ugotowanej białej fasoli
- 1 szklanka startego parmezanu
- sól, pieprz, zioła do smaku (u mnie prowansalskie)
- dodatki na wierzch, wedle uznania (u mnie feta, oliwki, papryka, ser)
Przygotowanie:
Kalafiora myję, dzielę na różyczki i gotuję na parze do
miękkości (ok. 30 minut, zależy od wielkości różyczek). Następnie blenuję go
razem z fasolą, serem, jajkiem i przyprawami. Na blachę wyłożoną papierem
wlewam ciasto i cienko rozsmarowuję (ok 1 - 1,5 cm). Piekę ok. 15 minut w 180
stopniach. Po tym czasie dorzucam dodatki wedle uznania i piekę jeszcze 7 minut.
Uwaga: Niestety w tym przepisie nie sprawdza się opcja
"na puszystym". Jeśli warstwa będzie zbyt gruba, wyjdzie Ci pasztet 😂 Wiem, sprawdziłam! 😅😅😅
😃 Jestem fanką pizzy pod każdą postacią ale z bezglutenową nie miałam jeszcze do czynienia. Twoja wygląda pysznie!!!! 😍 Ale pojechałaś na Maksa zdrowo bo nie dość ze bezglutenowo to jeszcze bez mięcha 😁 Mniammm
OdpowiedzUsuńBo ja jestem z tych, co gardzą mięsem od nastu lat 😃 Ostatnio, w ramach wiosennego gubienia kilogramów i oczyszczania, pomyślałam o diecie w stylu paleo. Stąd pomysł na tą pizzę 😁 Wiem, że fasola może nieco odstraszać, ale gwarantuję, że zupełnie niepotrzebnie 😃 Także przepis godny testów!
Usuń